Zapomniany, długi czas, gdy tutaj mnie nie było. Wiele się zadziało w moim życiu, ale to pewnie jak i u Was. O koronawirusie pisała nie będę, gdyż aż nad to mamy tego tematu dookoła nas. Ale fakt, zatrzymał Świat, że przez dłuższy czas tkwiliśmy z nostalgii i stagnacji. Miejmy nadzieję, że to już over naszych perypetii z niechcianym, niewidzialnym gościem zza oceanów, o ile takowy w ogóle istnieje.
Ostatni rok przyniósł wiele zmian i rewolucji w moim życiu tj. pisałam już na wstępie, wiatr wywiał mnie z Bieszczad na Podlasie, gdzie na razie czuje, że jest moje miejsce… ale moje życie to taki ciągły ROLLER COASTER, gdzie nie da się nic przewidzieć 🙂
- Zawodowo z Reprezentacją zrobiliśmy kolejny- milowy krok do przodu i myślę, że sami zawodnicy mogą być z siebie dumni i mają się czym pochwalić. Dzięki swojej ciężkiej pracy i potu wylewanego na treningach jak i poza nimi osiągnęli wyznaczone przez siebie cele. Myślę, że i my jako sztab szkoleniowy tworzymy zgrany team, w którym współpraca i porozumienie, nowe pomysły czy też ambicje, pozwalają nam osiągać z zawodnikami najwyższe szczyty, a ten Mont Everest jest do zdobycia;) Miejmy nadzieję, że i ten sezon zimowy przyniesie nam wiele radości i satysfakcji z naszej wspólnej pracy.
- Zadomowiłam się na Podlasiu, mam tutaj bardzo fajną grupę ambitnych dziewczyn, z którymi pracuję w sekcji PSSON Start, a nasze cykliczne zajęcia przynoszą owoce tej pracy w postaci medali na MP. Od tego roku zaprzyjaźniłam dziewczyny z karabinem i uczymy się zaistnieć również w biathlonie 😉 Po roku pracy w klubie, udało mi się już zabrać moją grupę na WINTERGAMES SKI FOR EUROPE (europejską imprezę sportową), podczas której musiałam odnaleźć się w nowej roli – dyrektora Nordic Ski oraz Biathlonu. Nie ukrywam, że była to wielomiesięczna praca i przygotowania do tej imprezy, ale podjęłam to wyzwanie i mam nadzieję, że w 100 % zostało ono satysfakcjonująco zrealizowane. Chciałabym, by ta impreza już na stałe wpisała się w kalendarz sportowy imprez rangi światowej.
- Kolejne bardzo fajne, nowe doświadczenie to współpraca z Eurosport i chłopakami ze studia- propozycją, która otrzymałam, była nie do odrzucenia: studio komentatorskie i relacjonowanie narciarstwa klasycznego w ekipie z Michałem Korościelem, Kubą Kotem, Krzysiem Biegunem czy Tomkiem Sikorą. Dzięki chłopaki, za miłe przyjęcie mnie do męskiego grona i mam nadzieję, że widzimy się znów tej zimy 😉 Praca z wami to sama przyjemność, profesjonalizm ale i mnóstwo pozytywnej energii i śmiechu.
- Studia….- kolejny II rok doktoratu zamknięty, został chyba już ten- a wydawałoby się najprostszy ale jednak najtrudniejszy rok do zrealizowania. Napisanie pracy i jej obrona. Ciągle jednak pamiętam słowa mojego kolegi, świetnego trenera koszykówki- ,,5 min wstydu, reszta życia w chwale”. Studia same w sobie pozwalają mi na rozwijanie się w dziedzinie, którą uwielbiam i z która związane jest moje życie. Spotkania i rozmowy w bardzo mądrymi ludźmi dają naprawdę mnóstwo satysfakcji i pozwalają obszernie patrzeć w przyszłość 😉 .
- Gryglicki&Crow- mój kolejny zgrany przyjacielski 'old dream team’, z którym współpracuję w Polsce i w Londynie, pomagając ludziom budować swoją osobowość na nowo zaczynając od ,,rekonstrukcji” swojego zdrowia”. 🙂 Fajnie chłopaki, że możemy robić wspólnie coś pożytecznego dla innych!!! Dzięki wam, mogę w skromny sposób dołożyć tę cegiełkę do tego sukcesu, jaki osiągają wasi/ nasi pacjenci.
- Byłoby to moją największą wpadką, gdybym nie wspomniała o mojej ,, małej siostrze”, która jak Pendolino w tym sezonie deklasowała swoje rywalki na arenie międzynarodowej. Dwa medale Izy podczas Mistrzostw Świata, potwierdzają, że jest w niej krew i dusza wojownika, a mądrą pracą jeszcze będziemy przez nią ocierać łzy szczęścia i miejmy nadzieje słuchać Mazurka Dąbrowskiego. Cieszę się, że się spełnia i bardzo mocno trzymam za nią kciuki oraz wierze mocno, że zrealizuje to co zaplanowała sobie na najbliższe lata :* a Igrzyska Olimpijskie coraz bliżej …
P.S. jeszcze niedawno była taka mała 🙂
Sporo o życiu zawodowym , a prywatne ?- niczym w filmie pt. ,,Kogel- mogel”.
Wiele, a wręcz wszystko się zmieniło. Uczę się (bo przecież życie to ciągła nauka) na nowo życia ale już na innych, mam nadzieję lepszych zasadach 😉 Trochę puzzli do ułożenia mi zostało i nie zawsze wszystkie do siebie pasują. Trzeba wtedy nieźle się nagłówkować, by ,step by step’ dopasowywać jeden do drugiego, ale wiem jedno, że jeśli się chce to się da. 😉 Mi pozostało jakoś ponad 2000, wiec spokojnie mam co robić i tylko optymizm mnie ratuje :).
Podsumowując moja wizytę tutaj – obiecuję, że postaram się już bywać tu cyklicznie :).
P.S. I mam nowe hobby , jak to mówią moim znajomi: ,, Ewel. zwariowałaś – ze skrajności w skrajność”- Cross Fit Białystok.
Idealne miejsce do pozbycia się problemów życia codziennego i naładowanie się pozytywną energią. Extra atmosfera, profesjonalni Coachowie, którzy są chodzącymi kompendium wiedzy w kwestii ludzkiego funkcjonowania organizmu ale i z dużą dozą optymizmu i poczucia humoru- taki full package 😛 !!! Tam faktycznie- niemożliwe staję się możliwe, a nawet wykonalne w trybie szybkim 😉
Ponadto wybieramy się na Runmageddon Ełk soon, a to było zawsze dla mnie czymś- co chciałam zaliczyć ;D
Dzięki Grzesiek, że mnie tam przygarnąłeś 🙂