Życie na walizkach z kółkami…

Czy życie w ciągłym biegu, na walizkach, z ciągłą zmianą miejsca-jest fajne? Jest to napewno jakiś styl życia, swojego rodzaju karuzela, w której hamulce są nie za mile widziane, ale – właśnie jest tu i miejsce na małe ,,ALE”.

Czy tak naprawdę moje życie się zmieniło od poprzedniego?  Z jednej strony tak , natomiast z drugiej -nie! Kiedy marzyłam już o stabilizacji, rozpakowaniu swojego bagażu, ułożenia wszystkiego w kostkę w szafie; robieniu wspólnych śniadań; codziennych powrotów do tego samego łóżka- musiałam odłożyć te marzenia na później… ale wierzę głęboko, że stanie się ten cud i się one spełnią wszystkie…

 

U mnie wiele zmian, wiele się dzieje, w co wierzę, że to wszystko jest PO COŚ! Mam fajną pracę: z ludźmi, od których mogę się sama wiele nauczyć i z których mogę brać przykład, jak radzić sobie z trudnymi sytuacjami w życiu, jak cieszyć się z tego co się ma i być wdzięcznym za każdy dzień, cokolwiek nam on nie przynosi! Oto w małym skrócie opis pracy z Kadrą niepełnosprawnych. Upór, zawziętość, samodyscyplina, pracowitość to określenia, które są wypisane tym zawodnikom na twarzy.

 

Ta praca daje mi wiele możliwości, wiele perspektyw szkolenia się, uczestnictwa w kursach i dokształcania się w dziedzinach, w których nigdy nie myślałam, że będę się poruszać, które będą mnie tak ciekawić, inspirować i z którymi będę obcować… cieszę się z tych możliwości, bardzo !

Zaangażowałam się też w kilka bardzo ważnych, perspektywicznych projektów, które już niedługo ruszą i mam nadzieję, będą cieszyć się olbrzymią popularnością i zadowoleniem! Narazie tyle o nich, napewno kiedy już wejdą w życie, podzielę się nimi tutaj, zachęcając do ich praktykowania 🙂

Ponadto gościnnie(z racji na mój wyjazdowy styl życia) prowadzę zajęcia biegowe z dzieciakami z SKS w Ustrobnej, które chcą odkrywać w sobie nowe talenty i pokonywać swoje słabości 😉 Cieszy mnie to, że kiedy mam te zajęcia, dzieci patrzą na mnie z szacunkiem, że jestem dla nich wzorem do naśladowania i podziwiają mnie za to, co już w swoim życiu osiągnęłam. Może dla wielu osób jest to mało, albo i nic, ale dla tych dzieci jest to niczym zdobycie Mont Everestu- i motywuje mnie takie zachowanie innych jeszcze mocniej do tego, by dzielić się z nimi ,,sobą”, swoim doświadczeniem i wiedzą.

 

Kolejne bardzo ważne decyzje, które podjęłam(najpierw po kryjomu żeby nie zapeszyć) to rozpoczęcie studiów doktoranckich na AWF w Katowicach. Po wstępnych egzaminach, znalazłam się na skromnej liście doktorantów- mam nadzieję, że mój temat pracy którego chcę się podjąć w przyszłości pomoże wielu sportowcom, trenerom w szkoleniu na najwyższym poziomie.

 

Nie układam sobie już planów dalekobieżnych, biorę to- co niesie mi każdy dzień, bo wiem, że każdego dnia moje życie może się zmienić o 180 stopni. I czy ja jestem na to gotowa?- myślę, że tak, w sumie to tak jakbym nawet na to czekała…tak-czekam…

Bardzo też cenie to, a raczej ich: moich przyjaciół, którzy cieszą się, kiedy mnie widzą, którym pojawia się uśmiech na twarzy gdy się pojawiam nieoczekiwanie, którzy chcą się ze mną widywać, którzy mnie zapraszają na wspólne spędzanie czasu, którzy chcą, żebym uczestniczyła w ważnych wydarzeniach publicznych(jako olimpijka) czy też tych prywatnych-dla nich bardzo ważnych!

DZIĘKUJĘ WAM ZA TO !